Obietnica Marki – pusty slogan czy realny wyróżnik?

17 października 2020

2 min

Lubisz amerykańskie filmy?

Kojarzysz sceny, w których marnotrawny ojciec po raz kolejny obiecuje swojemu synowi, że zabierze go do zoo, czy na mecz baseballa?

Przychodzi upragniona sobota! Syn wpatruję się w okno przez wiele godzin, ale ojciec nie przyjeżdża.

Oczywiście kilka tygodni później ojciec wpada z niechlujnie zapakowanym prezentem i próbuje nadrobić niespełnioną obietnicę i przy okazji tworząc nową – „w przyszłą sobotę na 100% pojedziemy”.

Syn uwierzy. Uwierzy kilka, może kilkanaście razy, ale z upływem czasu przestanie i tak już zostanie na całe życie – ojciec awansował na kłamcę…

Z markami jest podobnie.

Składały setki obietnic przez ostatnie dziesiątki lat. Przeważnie w prostackiej formie, która zwietrzała jak otwarte piwo. Niestety marki nadal nie zauważyły, że klienci nie chcą pić kilkutygodniowego, otwartego piwa… Chcą świeże, nowe z puszystą pianą.

Dlatego dziwi mnie fakt ciągłego pojawiania się trywialnych i nic nieznaczących obietnic typu:

  • Najlepszy;
  • Wspaniały;
  • Cudowny;
  • Unikalny;

Z tym nic nieznaczących może przesadziłem, ponieważ nawet ze słowa wydmuszki da się zrobić dobrą obietnicę. Pod warunkiem, że spełnimy nieodłączny warunek dobrej obietnicy:

RTB – reason to believe.

To swoisty argument do obietnicy, który zawsze powinien występować kolektywistycznie. Nie inaczej.

I teraz można z „wydmuszkowej” obietnicy zrobić potężną broń:

Obietnica: Najlepsza włoska restauracja w mieście

RTB: Według wrocławian – 654 oceny ze średnią 4,9 (tripadvisor).

Załóżmy, że chcesz otworzyć biuro nieruchomości we Wrocławiu. Przeanalizowałeś konkurencję i zauważyłeś, że przeważnie komunikują:

  • Najlepsze biuro nieruchomości w mieście
  • Najbardziej profesjonalne biuro nieruchomości w mieście

Możesz iść podobną drogą, nie wyróżniać się kompletnie niczym i nie dać się zapamiętać lub odważnie zbudować przewagę nad rywalami.

Obietnica marki – jak ją zaprojektować?

Załóżmy, że już bardzo dobrze poznałeś  rynek, bo pracowałeś dla kogoś. Wiesz, że średnio wynajęcie mieszkania zajmuje Ci miesiąc.

Co gdyby zakomunikować:

Znajdziemy dla Ciebie najemcę w 30 dni, albo nic nie płacisz.

RTB: Wynajęliśmy już 287 mieszkań i średni czas znalezienia najemcy zajmuje nam 16 dni

Oczywiście ktoś powie… To ryzykowne, ile stracę pieniędzy, nie z każdym mieszkaniem się tak da…

Oczywiście, że nie, ale po pierwsze możesz stworzyć listę warunków (idealnie doczyszczone mieszkanie, odpowiednia cena itp.), a po drugie, akurat na rynku wynajmu nieruchomości, prowizję otrzymuje się z dwóch stron i ew. strata będzie zrekompensowana.

Co jeżeli nie chcę podejmować tak ryzykownego ruchu?

W takiej sytuacji trzeba znaleźć klasyczny wyróżnik.

Załóżmy, że masz bardzo dobrą metodologię selekcji najemców, a wszyscy wiemy, że „zły najemca”, który nie płaci i niszczy naszą inwestycję to zmora wynajmujących.

Można uderzyć w ten punkt:

Biuro nieruchomości z autorskim system selekcji najemców

Lub

Pozyskaj pewnych najemców do swojego mieszkania

RTB: Zawsze robimy 6-etapową weryfikację najemców. Sprawdzamy ich umowy o pracę, przygotowujemy najem okazjonalny, robimy odpowiedni wywiad oraz dużo więcej rzeczy, o których dowiesz się podczas rozmowy z nami.

I tak oto powstała prawdziwa OBIETNICA MARKI, a nie pusty slogan.

Oceń ten post!

Średnia ocen: 5 / 5. Ilość głosów: 8

Jeszcze nie ma żadnych głosów. Bądź pierwszym oceniającym.

starszy wpis

Kategoria marki – prosty sposób na pozyskanie uwagi klienta

Znowu to samo… 15-minutowa, niewinna drzemka wywołała lawinę wyjątkowo niechcianych zdarzeń.

17 października 2020
nowszy wpis

Strategia marki w 3 pytaniach

Najmniejszy opłacalny rynek. Jak to dla Ciebie brzmi? Mało opłacalnie?

17 października 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.